Archiwum 11 kwietnia 2006


kwi 11 2006 Francja
Komentarze: 0

W Wielki Tydzień warto się przyjrzeć, jak to z tym holokaustem było w innych europejskich krajach. Na początek Francja. Francja, która w trakcie przejrzała na oczy.

We Francji rząd Vichy BEZ NACISKU ze strony Niemców, z własnej inicjatywy od razu wprowadził ustawy antyżydowskie oraz powołał Departament Spraw Żydowskich, którego szefami mianowano znanych we Francji antysemitów. Francuzi podjęli decyzję o deportacji wszystkich Żydów, którzy nie mogli się wylegitymować obywatelstwem francuskim (było wśród wielu uciekinierów m.in. z Rzeszy i z Polski). Do akcji włączyła się policja francuska. Rząd francuski wydał oświadczenie, w którym wyraził zadowolenie, iż dzięki stanowisku Niemiec wobec kwestii żydowskiej również Francja ma możliwość pozbycia się Żydów. Premier Pierre Laval mówi o przesiedleniu Żydów na Wschód. Jest rok 1942, kominy krematoriów już dymią. Nie ma jednak dowodów na to, że Laval wiedział, co oznacza dla Żydów -przesiedlenie na Wschód-.

W praktyce okazuje się jednak, że wysiedlanie Żydów z Francji idzie z dużymi oporami, co budzi niezadowolenie Eichmanna. Pierwszy transport miał wyjechać z Bordeaux 15 lipca 1942. Nie wyjeżdża, bo nie udało się go zapełnić. Na peron przygnano jedynie 150 Żydów. Dla Eichmanna za mało. Eichmann grozi, że jak tak dalej pójdzie, to zrezygnuje z pomocy w deportacji Żydów z Francji i Francuzi zostaną sami z żydowskim problemem. Wtedy Vichy mobilizuje się i podejmuje jedną z najbardziej drastycznych akcji tej wojny. Premier Laval proponuje Niemcom, aby deportować (deportacja = zagłada) wszystkie żydowskie dzieci poniżej szesnastego roku życia. Siłą odbierają rodzicom około czterech tysięcy dzieci, które zawiniły tym, iż nie miały jeszcze szesnastych urodzin. Dzieci zwieziono do obozu koncentracyjnego na terenie Francji (w Drancy), skąd bydlęce wagony mają systematycznie wywozić je do Auschwitz.

Latem i jesienią do Auschwitz wywiezionych zostaje 28 tysięcy Żydów z Paryża i 9 tys. z Vichy. Wszystko to są tzw. bezpaństwowcy, czyli osoby bez obywatelstwa francuskiego. Gdy Niemcy proponują objęcie akcją także Żydów francuskich, natrafiają na zdecydowany opór. Jest on na tyle stanowczy, że Himmler nakazuje ustąpić Francuzom. Obywatelstwo francuskie ratuje przed śmiercią. Rząd Vichy rozważa, czy nie cofnąć decyzji o przyznaniu obywatelstwa wszystkim tym, którzy starali się o to po 1927 roku. Kiedy jednak nie ma już wątpliwości, co dzieje się z wywożonymi z Francji Żydami i tzw. opinia publiczna zaczyna wrzeć (nawet francuscy antysemici zaniepokoili się, że biorą udział w zbrodni), nie tylko zrezygnowano z tych planów, ale i zaczęto wszelkimi administracyjnymi metodami utrudniać wysiedlanie pozostałych jeszcze przy życiu bezpaństwowców. Dziesiątki tysięcy Żydów ukrywa się. Ludzie im sprzyjają. W rezultacie Niemcy rezygnują z dalszych wysiedleń. Wracają do tego latem 1943 (to jest ten irracjonalny moment, kiedy zamiast rzucać wszelkie siły do obrony, skupiają się na mordowaniu Żydów, gdzie to tylko możliwe). Zdążyli wywieźć do obozów 52 tysiące Żydów, w tym 6000 z obywatelstwem francuskim. Gdy w kwietniu 1944 alianci wkraczają do Francji, ukrywa się w niej ok. 250 tys. Żydów. Przeżyli.

klemens : :