Komentarze: 0
„Res Publica” reaguje na wybory. Rozpoczyna ją blok wypowiedzi pod hasłem „scenariusze dla Polski”. O scenariuszach niewiele, więcej o rozczarowaniu wszystkich odpytywanych wynikiem. Przegłosowało nas radio Maryja, rolnicy i bezrobotni – narzeka inteligencja odpytywana przez „Res Publicę”. „Polacy wybrali sobie 1,5 metrowego chomika” – przytacza czyjeś hasło Sergiusz Kowalski. Tekst Ireneusza Białeckiego jest najciekawszy. Sygnalizuje, w jaki sposób rzucane tu i tam hasła kształtują rzeczywistość. Powiedzieli, że podzieliła się Polska na liberalną i sarmacką i ten i tamten będzie się utożsamiał teraz z sarmatami, czy z tradycją liberalną. I tak słowo stanie się ciałem. Przypomina przypadek Al Kaidy, kiedy, niewykluczone, że pod wpływem mediów i stworzonej szybko legendy Al Kaidy, jako wielkiej, prężnej, zhierachizowanej organizacji, z rozrzuconych tu i ówdzie band rzeczywiście stworzyła się sieć, bo dlaczego nie. Czyli, że najpierw zaistniała Al Kaida jako mit stworzony w mediach, a potem do tego mitu dostosowała się rzeczywistość. To tak na marginesie wyborów.
Poza tym jedni prognozują, że, pomimo wszystko, nic się nie zmieni, inni, że może być źle, jeszcze inni, że nie aż tak źle. Generalnie i tradycyjnie inteligencja znów dystansuje się od ludu i najchętniej wybrałaby sobie jakiś inny naród, jeżeli musi już być naród. Taki los kataryniarza.