Archiwum 21 lipca 2005


lip 21 2005 Jestem niepełnosprawną feministką w kasie...
Komentarze: 5

Dziś znów mknęliśmy wózkami przez miasto. Trzy wózki jeden za drugim. Do BWA, zobaczyć, jak tybetańscy mnisi sypią mandalę z piasku. A co! Niech się ludzie przyzwyczajają do widoku wózków w mieście! Jeden gość nam dzisiaj powiedział, że w 2010 w Polsce będzie 6 milionów niepełnosprawnych, dwa razy więcej niż teraz. Obecni eksploatowani nad siły pracownicy hipermarketów mają jakoby dołączyć dużymi grupami do tego grona.

Od poniedziałku dwaj mnisi sypią i sypią mandalę. W maseczkach, skupieni. Żmudna, żmudna praca. W piątek kończą. W sobotę wszystko niszczą. I to jest w tym najpiękniejsze. Piasek wrzucą do rzeki.

klemens : :
lip 21 2005 Jestem feministką
Komentarze: 0

W sumie, jak sobie przeanalizuję, to wychodzi mi, że jestem feministką.

No bo co, jestem wredny? O, niejeden to już odczuł. Jestem brzydki? I to jak! Jestem leniwy? Ileż ja bym mógł zrobić dla ludzkości, gdyby nie to.

A poza tym wpieprza mnie, że wciąż jest tyle rodzin, w których facet myśli, że ma prawo bić swoją kobietę. Irytuje mnie, że kobieta zarabia mniej na tym samym stanowisku, co facet i naprawdę dziwi mnie, że to faceci tolerują, bo przecież chodzi o ich żony i o ich dziewczyny - jeśli one będą wynagradzane tak jak on, to jemu będzie lżej. Śmieszy mnie, że faceci mają niemalże monopol na kierownicze stanowiska - ci wszyscy prezesi, wiceprezesi, prezydenci, wiceprezydenci, burmistrzowie, zarządy - monopol jest powoli, powolutku przełamywany. Dobija mnie, jak słyszę, że kuchnia to królestwo kobiet i że facet woli nawet nie próbować. A już w ogóle w pysk bym walił z piąchy gościa, który przekonuje z przekonaniem, że to kobiety mają się zajmować dziećmi, a nie my, maczury, męściory.

Nie lubię też specjalnie domowych, potulnych kurek, choć toleruję i rozumiem, że są produktem systemu.

klemens : :