kwi 02 2006

Dobra, mądra Dania


Komentarze: 4

No wiem, że rocznica. Ale o tym piszą wszyscy. No to ja o Danii. I dalej o shoah.

Dobra, mądra Dania pokazała klasę, kiedy było trzeba. W tym niewielkim kraju mieszkało, gdy wybuchła wojna, około 6,5 tysiąca Żydów. W trakcie przybyło jeszcze około 2000 uciekinierów. Kiedy do Danii wkroczyli Niemcy, rutynowo zażądali, aby Żydzi nosili na ramieniu opaski z gwiazdą Dawida. Na to Duńczycy: "Dobra, ale my też będziemy nosić te opaski. Wszyscy! Od króla po blacharza!" W Rzeszy konsternacja. Dla nich to krok wstępny, zupełnie oczywisty. Nikt się nie spodziewał, że tu taki będzie solidarny opór. Odłożono sprawę. W 43 Himmler z Eichmannem postanowili się z duńskimi Żydami załatwić w końcu raz na zawsze. Podstawiono statki. Na 1 października zaplanowano noc wywózki Żydów z Danii. Cóż, kiedy ci przebiegli Duńczycy podkupili niemieckiego urzędnika spedycyjnego i wszystkiego się dowiedzieli, o czym poinformowali władze gminy żydowskiej. We wszystkich synagogach informowano, aby przed 1 października opuścić mieszkania. Schronienie ofiarował każdy Duńczyk, od króla duńskiego poczynając. A ponieważ Dania to kraj niewielki, postanowiono połowę Żydów duńskich przetransportować do Szwecji. Z pomocą ofiarowali się duńscy rybacy, proponując swoje kutry. Zamożniejsi Duńczycy pokryli koszty paliwa tym, którym nie było na to stać. W rezultacie Niemcy przechwycili 477 osób, które wywieźli do getta w Terezinie. Na tym nie koniec, bo wszystkie duńskie instytucje i organizacje i liczne osoby prywatne robiły nieustanny hałas o duńskich Żydów. Pisały petycje, interweniowały, apelowały, dowiadywały się. Efekt był taki, że Żydzi deportowani z Danii byli traktowani lepiej i żyli w lepszych warunkach niż inni. I większość dotrwała do końca wojny. W rezultacie liczba ofiar holocaustu w Danii wyniosła dokładnie 48 osób, głównie w podeszłym wieku.

klemens : :
03 kwietnia 2006, 11:09
Pewnie, ze sie domyslasz i zapewne wiesz co odpowiem i uznasz to za polska obsesje. Temat jest bowiem aktualny i goracy.
W swietle aktualnej propagandy wiele sie mowi rowniez o wspoludziale Polakow w polityce eksterminacji Zydow. Jest to oczywiscie wygodne w pewnych kregach. I krzywdzace dla tych co narazali swoje zycie ratujac zycie niejednego brata jak to sie mowi- starszego w wierze.
W takim malym kraju jak Belgia siedzi wielu Zydow - chocby na slynnej Pelikanstraat w Antwerpii i ich obecnosc nie ma w najmniejszym stopniu wplywu na polityke rzadu i panstwa. Nie sa rowniez w jakikolwiek sposob wyrozniani, maja swoja community i swoje koszerne sklepy. Zyja obok. I zapewne tez tak bylo w Danii. I pewnie jest nadal.
Relacje polsko zydowskie byly zawsze zgola inne i bardziej skomplikowane na przestrzeni wiekow i skutki tego trwaja do dzis.Nie jestem historykiem ani politologiem aby wyglaszac kompetentne opinie ale pewien antysemityzm, czasem przybierajacy forme skrajna nie wzial sie z niczego, ale j
klemens>Kaas
02 kwietnia 2006, 18:48
Nie, nie domyślam się. Powiedz!
02 kwietnia 2006, 18:11
zastanawia mnie jedno- czy nadając taki tytuł swojej notce czy sugerujesz coś...? Przyznam, ze coś mi w tym wydaje się dziwne.......pewnie się domyślasz.
greta
02 kwietnia 2006, 10:14
a jednak można było...

Dodaj komentarz